Industrialne Wesele Stara Kruszarnia
Koniec sierpnia, pochmurna, parna sobota. Zajeżdżamy na duży żwirowy parking. Tutaj nic nie zapowiada magii jaka ma się niedługo wydarzyć. Do góry prowadzi kawał drogi w postaci zbitej z desek równi pochyłej. Na oko co najmniej trzy piętra do przejścia. Ale na górze czeka zupełnie inny świat – miejsce na ceremonię jak z bajki – las, baldachim, żarówki i ona – ceglana królowa – Stara Kruszarnia. Kto był, ten wie. Kto nie był, niech żałuje. Industrialne wesele to must have ostatniego i nadchodzącego sezonu ślubnego i ja to w pełni popieram.
Karolina i Kuba. Patrząc na łączące ich gigantyczne uczucie, mówisz: przeznaczenie, dobrali się jak w korcu maku, nie mogło być inaczej. Ale na takie szczęście trzeba sobie zapracować. Karolina już na początku oświadczyła, że nie będzie mu gotować obiadków. Jak widać, tak też się da i to całkiem na zabój. Oprócz siebie Karolina i Kuba mają też grono najlepszych przyjaciół. Takich co zagrają na żywo na ceremonii (co było umówione) i ułożą o nich piosenkę, którą odśpiewają na weselu (totalne zaskoczenie) – wszyscy płakali, łącznie z obsługą.
Tego, że będzie to piękny ślub się domyślałam, ale takiej emocjonalnej petardy przewidzieć się nie dało! Karolina, Kuba dziękuję za piękną przygodę!
- Miejsce: Stara Kruszarnia
- Kwiaty: Decoki
- Sukienka: Warsaw Poet
- Makijaż: Olga Zięba
- Fryzura: Gosia Bogucka
- Zespół: Bluszcz
- DJ: Michał Bagiński
- Film: Nazajutrz.film
- Fotografia: Joanna Jaskólska Fotografia


READ COMMENTS -
LEAVE A COMMENT