Hej! Jestem Asia. Bardzo lubię pić kawę i jeść ciastki :) Jestem mała i drobna, nikt nie daje mi tylu lat ile mam. Dzięki temu nie muszę dorastać! Lubię też podróżować, poznawać nowe miejsca, inspirować się pięknymi wnętrzami. Kiedyś dużo podróżowałam autostopem. Dotarłam nim do kilku europejskich stolic: Pragi, Berlina, Wilna, a nawet Mińska. Zawsze interesowały mnie też miejsca opuszczone. Tam, gdzie czas stanął w miejscu, a natura powoli odbiera panowanie nad pozostawionymi przez ludzi budynkami i przedmiotami. Od tego zaczęła się moja fotograficzna podróż.
Kolejną rzeczą, którą bardzo lubię są kwiaty. (Może to trochę zasługa kwiaciarni Kwiaty i Miut – uważam, że są absolutnymi mistrzami w dziedzinie florystyki i polecam ich książkę „O kwiatach” Edit: i kolejną "O roślinach" <3). Moim małym marzeniem jest zrobienie kursu florystycznego i nauczenie się jak komponować bukiety i pleść wianki. Na razie hoduję kwiaty doniczkowe (mam ich w domu ponad 20) i najlepiej czuję się w miejscach gdzie jest dużo roślin. Edit: ostatnio populacja kwiatków w domu spadła gdy pojawił się ich naturalny predator - kocurek o imieniu Figo. Czekam na książkę o tym jak pogodzić te dwa światy pod jednym dachem :D
To, co dla mnie ważne w fotografii to spontaniczność, dlatego często robię zdjęcia kiedy nikt nie patrzy. Te momenty, uchwycone "pomiędzy" nadają mojej opowieści Waszego niepowtarzalnego uroku. Wtedy - nie widząc mnie - jesteście w stu procentach sobą. Nie pracuję jednak jakby mnie całkiem nie było. Sporo rozmawiam i dużo się uśmiecham. Fotografia ślubna to moja wymarzona praca. Nie zawsze wiedziałam co będę w życiu robić (no bo jak pani w szkole pyta dzieci kim chcą być to nikt nie odpowie raczej, że fotografem ślubnym ;) dlatego odbyłam długą drogę zanim pochłonął mnie bez reszty świat najpiękniejszych w życiu emocji.
Dziś już wiem, że było warto. Zostać zaproszonym do uczestniczenia w czyimś najważniejszym dniu w życiu to dla mnie ogromne wyróżnienie. Dokumentacja prawdziwych emocji, łez, śmiechu, nerwowej krzątaniny, dzieci, które zawsze są dziećmi (kids will be kids), Waszych przyjaciół, którzy świetnie się bawią na Waszym weselu, to coś co ładuje moje baterie niewiarygodnie mocno. Nie lubię określeń typu „Wasza miłość zaklęta w kadrach”, ale możecie być pewni, że będę wszędzie tam gdzie warto uwiecznić choćby najmniejszą rzecz, która sprawia, że Wasz dzień jest wyjątkowy.